Sep 20

Sep 16

“Po meczu… czyli historia z Mariboru”

-Interesuje mnie jedynie zwyciestwo! - grzmial Leo Beenhakker
przechadzajac sie w te i z powrotem przed grupka skupionych pilkarzy.
- Dobrze, powtórze jeszcze raz. Zewlakow! Co to jest?
Wywolany wyprezyl sie na bacznosc i stuknal obcasami. To znaczy próbowal,
lecz gumowe korki stlumily odglos.
- To jest kura panie generale!
- Gówno tam! Bosacki! Co to jest?
Bartosz Bosacki przez chwile z uwaga przygladal sie okazanemu przedmiotowi.
- To nie jest kura? - zaczal asekuracyjnie.
- Dobrze. To nie jest kura. A co to jest?
- Nie kura, panie gene… znaczy, panie trenerze.
- To juz wiem. Pytalem, co to jest.
- To jest… to jest piii…
- Dobrze, dobrze, pi?
- Pinokio?
- Sam jestes Pinokio! Dudka! Co to jest?
- To jest pilka, panie trenerze!
- Brawo! Swietnie! Reszta slyszala? No to wszyscy razem powtarzamy.
Glosno! Zebym was slyszal!
- Toooojeeeeestpiiiiiiilkaaaaaaa.
- Dobrze. Pilka do gry w pilke nozna, zwana tez futbolem. Dlatego czasami
nazywa sie ja tez futbolówka. Dudka! Czemu Gancarczyk sie przewrócil?
Dariusz Dudka podbiegl do kolegi, który zsunal sie z lawki i jeczal na
podlodze w pozycji “ranek na weselu”. Fachowo sprawdzil puls i oddech, po czym zdal relacje.
- Zwykle omdlenie, panie trenerze.
- Omdlenie? A to czemu?
- Zwykle tak reaguje na natlok informacji. Po prostu uklad nerwowy mu sie
wylacza. Pan trener podal zbyt duzo informacji o pilce, kolega próbowal to
przyswoic i zapomnial oddychac. Niedotlenienie mózgu i omdlenie jako naturalna konsekwencja.
- Ale ja tylko powiedzialem, ze pilka to futbolówka!
- No wlasnie. Za duzo informacji na raz, prosze pana.
Leo przez chwile milczal, po czym machnal reka.
- Niewazne. Blaszczykowski! Co macie robic z pilka na meczu?
- Nie dotykac rekami!
- Dobrze. A do tego co? Tak, Boruc?
- Ja moge rekami, trenerze?
- Mozesz.
Ktos niesmialo zaprotestowal.
- Dlaczego Boruc moze rekami, a my nie?
- Bo Boruc jest bramkarzem.
- Ale to niesprawiedliwe. Dlaczego zawsze Boruc jest bramkarzem?
- Bo mam rekawice, zlamasie!
- Sam jestes zlamasem, zlamasie!
- Spokój!!! - Leo wlozyl w ten okrzyk tyle sil, ile mial - Boruc moze
dotykac pilki rekami, a wy nie. Jasne?
- Ale…
- Jasne?!!!
- Tak, trenerze.
- To dobrze. Nie zazdrosccie mu, bo on bedzie musial caly mecz stac na
bramce, a wy bedziecie mogli strzelac gole. Ooo… widze ze Gancarczyk
doszedl do siebie. Zuch chlopak. Tak, Lewandowski?
- Co to znaczy strzelac gole, trenerze?
- To znaczy musicie umiescic pilke w bramce przeciwnika.
- Ale tylko Boruc moze jej dotykac!
- Tak, ale pilka nozna polega na kopaniu pilki nogami. Troche to zakrawa na
pleonazm, bo niby nie mozna kopac rekami, ale… Czemu Gancarczyk znowu lezy?
- Pleonazm, trenerze. Zalatwil go pan tym chyba na cacy.
- Ups…
- Chyba trzeba bedzie zadzwonic po erke…
- Dobrze, niech ktos zadzwoni. Na czym to ja… Acha. Trzeba wkopac pilke do
bramki przeciwnika.
Wsród zawodników zapanowalo poruszenie. Wreszcie z lawki podniósl sie Krzynówek.
- Ale to bardzo trudne, trenerze. Niech pan sam spojrzy - pilka jest okragla
i bardzo trudno jest ja tak kopnac, zeby poleciala tam gdzie sie chce. O, prosze…
Tu Krzynówek postawil przed soba pilke i spróbowal kopnac w strone
Beenhakkera. Guerreiro, trafiony centralnie w nos, dolaczyl stanami
swiadomosci do Gancarczyka. Leo przeciagnal sobie wolno dlonia po twarzy.
Zrobil kilka glebokich wdechów.
- Nie wiem, jak tego dokonacie, ale macie wygrac. Macie ich rozniesc,
rozgniesc i rozgromic! Macie byc jak polska husaria pod Wiedniem! Jak
szwolezerowie pod Samosierra! Jak Jagiello pod Grunwaldem! Zrozumiano?
Brozek niesmialo podniósl reke.
- Na pewno jak Jagiello pod Grunwaldem?
- Tak, do jasnej cholery!
- A skad trener tak dobrze zna historie Polski?
- Niewazne! A teraz won! Na boisko!
-Pilkarze stali przy wyjsciu do szatni. Lewandowski jeszcze raz
przypominal slowa trenera.
- Pamietacie, co nam powiedzial? Mamy byc jak Jagiello!
- A co robil Jagiello? - spytal Guerreiro, któremu dawna historia Polski nie
byla jeszcze dosc bliska.
- Z tego co wiem, to trzeba stac na wzgórzu i po prostu patrzec, co robia tamci…
- Ale na boisku nie ma wzgórza!
- No to po prostu bedziemy stac i patrzec. Trener na pewno bedzie zadowolony.

Sep 11

- Panie, zainstalowałem Windows.. .
- Tak?
- No i teraz mam problem.. .
- No, to już mi pan powiedział.

———-

Elegancko ubrana kobieta weszła do ekskluzywnego salonu Opla. Od razu jej uwagę przyciągnela piękna, ciemnozielona :P , błyszcząca Omega. Wśród szumu klimatyzacji
i kojących dźwięków muzyki w salonie podeszła do samochodu, otworzyła drzwi i nachyliła się nad fotelem obitym czarnym miękkim welurem. Kiedy go delikatnie dotknęła, nagle …niespodziewanie… wymknął jej się głośny pierd ! Wyraźnie zawstydzona szybko się wyprostowała i obróciła się, żeby sprawdzić
czy ktoś tego nie usłyszał! Okazało się, że cały czas tuż za jej plecami stal sprzedawca. - W czym mogę pani pomóc? - zapytał z grobowa miną.
Kobieta szybko rzucała pytanie aby zatuszować wpadkę:
- Ile kosztuje ten samochód ?
- Jeśli spierdziała się pani tylko dotykając go, to po usłyszeniu ceny z pewnością się pani zesra…

———-

Dawno, dawno temu był sobie młody człowiek, który obiecał sobie zostać wielkim pisarzem. Mówił: “Chcę pisać rzeczy, które będzie czytał cały świat, rzeczy, które poruszą ludzi aż do głębi, rzeczy, które będą sprawiały, że będą krzyczeć, płakać, zwijać się z bólu i wściekłości!”
Teraz pracuje on dla Microsoftu pisząc komunikaty o błędach.

———-

Złota myśl informatyka:
“Dziewczyny są dla frajerow którzy nie potrafią sobie ściągnąć pornosa z netu”.

———-

- Ostatnie stadium znudzenia w pracy?
- Zaczynasz czytać spam.

———-

Przychodzi administrator rano do pracy, siada do komputera, aby
zobaczyć co się działo w nocy i śpiewa :
- Chcę oglądać twoje logi, logi, logi, logi.

———-

Jaka ta technika jest niedoskonała.
Człowiekowi, żeby dojść do siebie, potrzeba dwóch palców, a komputerowi trzech

———-

Klasyfikator pojemnosści butelek wódki w świecie informatyków
0.1 l - demo
0.25 l - trial version
0.5 l - personal edition
0.7 l - professional edition
1.0 l - network edition
1.75 l - enterprise
3 l - for small business
5 l - corporate edition
Wiadro - home edition
Polmos - Software House
Monopolowy - Authorised Distributor
Pub - System Integrator
Popijawa - System Installation
Popitka - Support Pack
Klin - Service Pack
Rosół - Recovery tool
Zakąska - plugin
Alkohol metylowy - wirus, adaware
Palec w gardle - kon trojański
Kac moralniak - postimplementation analysis
Piwo - kompilator
Bigos - debugger
Bimber - open source license
Poprawiny - upgrade
Toast - end user license
Izba Wytrzeźwień - Crash Analysis Toolpack”

Sep 7

1) Samochód prowadzony przez pijanego kierowcę przejechał znak stopu, odbił się od usypiska ziemi, wyleciał w powietrze i rozbił się o mieszkanie na pierwszym piętrze domu. Latający Jeep wyrwał ogromną dziurę w ścianie, po czym wylądował w korytarzu na parterze budynku. Mieszkaniec domu i pasażer Jeepa wyszli z tego bez szwanku; 20-letni kierowca odniósł niewielkie obrażenia.

http://www.nydailynews.com/ny_local/2009/09/05/2009-09-05_cops_drunk_driver_sends_suv_through_home_in_long_island.html

Read the rest of this entry »

Sep 7

Powód spóźnienia..

<mb> ja wstaje o 7mej
<gt> ale i tak jesteś później niż ja
<mb> bo mi żona przeszkadza..
<mb> wchodzi tam, gdzie ja chce wejść..

Sep 2

The most memorable quotes…

Organizacja spraw od strony businessowej to Twój obowiazek nie moj, bo jestes Business Project Manager.

Nie organizuj mi pracy, sam sobie poradze.

Do what is needful, please.

Zgodnie z decyzja (…) to ja zajmuje się StressTestami a nie Ty.
Twoje uwagi techniczne sa cenne a ich interpretacje pozostaw mmnie.

Jeśli masz klopoty z zarzadzaniem projektami to nie atakuj a się raczej ucz od (…)/(…)/Mnie jak zarzadzac projektami.

Nie miałem szczęścia i honoru współpracować z Toba w Cat BC, ale jak Ci się moje minutki nie podobaja to zrob lepsze sam.

by Justin :)